niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 7 "Możesz przyciągnąć niewłaściwego faceta..."

*Oczami Louisa*
Właśnie dojechaliśmy do klubu. Napisałem sms do Chloe, że będziemy wszyscy czekać przy barze. Zobaczyłem, że przed wejściem do klubu stoi Eleanor.
-Hej kocie.-powiedziała i dała mi soczystego buziaka, jakoś nie miałem na to ochoty, ale odwzajemniłem się.
-Hej.-uśmiechnąłem się. Weszliśmy do klubu i zamówiliśmy sobie wszyscy po drinku, Perrie też już dotarła. Czekaliśmy tylko na Alisse i Chloe. Mieliśmy widok na schody, więc będziemy widzieć kiedy wejdą. 
-Ktoś idzie.-powiedział Liam
-To Alissa.-powiedział uradowany Niall
-A gdzie Chloe?-zapytał Harry
-Coś się wyłania.-powiedziałem. - Ale to chyba nie ona...
-To ona-powiedziała Alissa, która zdążyła już dojść. 
-Niemożliwe...-powiedział Harry.
Wyglądała inaczej, jeszcze ładniej niż zwykle. Miałem ochotę podejść do niej i powiedzieć "Kocham Cię". Chloe podeszła do nas.
-Hej.-powiedziała lekko zarumieniona
-Wyglądasz...-Harry
-Przepięknie-szepnąłęm
-Dziękuję. Wy też wyglądacie nieźle.-zaśmiała się, jej wzrok spoczął na Elenaor.
-To jest Eleanor moja dziewczyna i Perrie z Zayn'em, a to jest Chloe moja... przyjaciółka.-powiedziałem
-Hej.-powiedziała El i Perrie
*Oczami Chloe*
Podeszłam do baru. Wszyscy tańczyli oprócz mnie i Harrego. Nie mogłam znieść widoku Louisa i tej dziwki. Dużo już wypiłam, bolała mnie lekko głowa.
-Zatańczymy?-zapytał Harry
-Okey. Chłopak wziął moją rękę i zaprowadził mnie na parkiet. Stanęliśmy obok Louisa i El. 
-Nieźle tańczysz.-zaśmiałam się
-Ma się ten talent-Harry również się śmiał.-Ty za to tańczysz przepięknie.-uśmiechnął się uwodzicielsko.
-Ma się ten talent.-powiedziałam i zaczeliśmy się śmiać. Widziałam, że Louis ciągle się na nas gapi. Po chwili włączył się wolny kawałek.
-Mogę?-zapytał loczek. Podeszłam do niego i położyłam jego ręce na swoich biodrach, a własne oplotłam mu za szyją. Patrzyliśmy sobie w oczy i chyba między nami pojawiła się jakaś więź. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka.
-Pięknie dziś wyglądasz.-szepnął mi do ucha.
-Tylko dzisiaj?-zapytałam i podniosłam głowę, byliśmy bardzo blisko siebie.
-Nie, ale dzisiaj wyjątkowo pięknie.-powiedział i zaczął zbliżać swoje usta do moich. Zamknęłam oczy, czułam, że zaraz się pocałujemy.
-Hej. Co robicie?- usłyszałam głos Louisa i Eleanor. Natychmiast odsunęliśmy się od siebie jak oparzeni.
-Chyba tańczymy, nie?!-warknęłam, po chwili usłyszeliśmy głos DJ'ja:
-A teraz zmieniamy pary, chłopacy bierzemy pod rękę najbliższą cudzą partnerkę.- staliśmy tak przez chwilę.
-Mogę prosić do tańca?-zapytał Harry Eleanor.
-Oczywiście.-powiedziała i uśmiechnęła się.
-A ja mogę prosić to tańca?-zapytał Louis
-Mhm.-odpowiedziałam.- Czemu to zrobiłeś?-warknełam
-Ale co?
-Przerwałeś mój taniec z Harrym?
-Nie zrobiłem tego celowo.-odpowiedział naburmuszony. Patrzyliśmy się sobie w oczy, wydawało mi się, że zaraz utonę w jego niebieskich ślepiach i zostanę tam na zawsze. Wirowaliśmy po parkiecie, wszyscy się na nas patrzyli. Piosenka się skończyła wisiałam na rękach Louisa. Chłopak patrzył się na mnie i chyba nie miał zamiaru przestać, chociaż zaczęła już lecieć szybka piosenka.
-Hej.-powiedziała el
-Emm... Hej.-odpowiedział lekko zestresowany Louis, który ciągle patrzył się na mnie. Dziewczyna ruszyła w moją stronę, miała w ręku jakiegoś niebieskiego drinka. Czego ona chce, pomyślałam. Podeszła do mnie chwiejnym krokiem i chlapnęła mi piciem w dekolt.
-Co ty kurwa robisz?!-wrzasnęłam i wytrąciłam jej alkohol z ręki.
-Przepraszam chyba się upiłam.-wyjąkała
-Mhmm a jak przed chwilą tańcowałaś to wyglądałaś na trzeźwią.-wraknęłąm
-Ona ma rację.-powiedział Harry, El popatrzyła się błagalnym wzrokiem na Louisa.
-Każdemu się zdarza Chloe, nie powinnaś na nią krzyczeć.-powiedział cicho Louis, miałam łzy w oczach.
-Suka.-warknęłam i pobiegłam w stronę łazienki. 
-Kurwa nie schodzi.-powiedziałam sama do siebie. W drzwiach pojawił się Lou.
-Czego chcesz?!
-Porozmawiać...
-O czym? O twojej idealnej dziewczynie?
-Nie jest idealna, ale to akurat zrobiła niechcący.
-Uważaj bo Vi uwierzę, byłą po prostu zazdrosna, dlatego to zrobiła.-powiedziałam po czym lekko pożałowałam swoich ostatnich słów.
-Zazdrosna? Niby o co?
-O nas?!-krzyknęłam i odwróciłam się w stronę chłopaka staliśmy bardzo blisko siebie.- Ubzdurała sobie pewnie, że coś do siebie czujemy...-szepnęłam
-Przecież jesteśmy przyjaciółmi...
-Wiem, ale może powiedz to swojej lafiryndzie?!
-Odczep się od niej!-chłopak podniósł głos
-Mhmm... Masz nożyczki?
-Co? Nie, ale mam scyzoryk.-odpowiedział zdziwiony
-Dawaj.
-Po co Ci?
-Zobaczysz, no dawaj!-pospieszałam go. Plamę miałam mniej więcej na środku dekoltu, wzięłam scyzoryk do ręki i wycięłam sobie trójkąt przy biuście, tak że było go trochę widać. Lou patrzył zdumiony.
-Widać Ci trochę biustu.
-Masz z tym jakiś problem?!-warknęłam, nasze usta były oddalone od siebie o milimetry.
-Możesz przyciągnąć niewłaściwego faceta...-szepnął i wbił się w moje usta. Przeszły mnie przyjemne dreszcze. Położyłam mu ręce na ramionach i odwzajemniłam pocałunek, w końcu wpuściłam jego język do mojej buzi. Zrobiłam to samo. Nasze języki tańcowały. Louis posadził mnie na umywalce i zaczął całować mnie w szyję.
-Przestań.-powiedziałam, chociaż wcale tego nie chciałam.Chłopak nie przestawał zszedł do mojego biustu, a ja czułam się jak w niebie.-Przestań-powiedziałam głośniej i odepchnęłam go.
-Czemu? Myślałem, że Ci się podoba.-powiedział i zaczął się do mnie zbliżać.

1 komentarz:

  1. Tak właśnie myślałam, że pomiędzy Chloe a Louisem może się coś wydarzyć, ale co z Harrym o.O. Dalej <3 !!

    OdpowiedzUsuń